Marek Konecki
„Lodowy rycerz i inne górskie osobliwości”
Warszawa 2019
Marek Konecki z wykształcenia fizykochemik z zamiłowania rysownik, taternik, satyryk, autor aforyzmów jak i wierszy czy krótkich form literackich. Należący do Stowarzyszenia Polskich Artystów Karykatury. Na swoim koncie ma wiele wystaw w Polsce, jak i zagranicą. Jego rysunki można było oglądać w czasopismach od 1975 roku. Ma również na swym koncie wydane książki. Na co dzień wykładowca w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Trudno w paru zdaniach opisać tak barwną postać.
Wolność wspinania.
Kiedy wzięłam w dłonie książkę autora i zobaczyłam okładkę, pierwsze co wróciłam wspomnieniami w lata młodości. Niestety są one bardziej, że tak powiem szlakowo - wycieczkowe niż wspinania autora. Polskie góry zwiedziłam w większym zakresie, wędrując w grupie młodzieży/ wtedy nazywało się to obozy dla młodzieży/. Pozostało trochę wspomnień i Górska Odznaka Turystyczna /pochwalę się złota/, wydana na podstawie książeczki z wpisami z tras oraz pieczątkami. Biorąc pod uwagę moje znikome osiągnięcia z dużą ciekawością zagłębiłam się w lekturze tej książki.
Kiedy ja oglądałam góry z pozycji pieszego, autor intensywnie wspinał się głównie w Tatrach, przez dwadzieścia lat. Później nadal były wspinaczki, ale doszły rysunki, wiersze oraz krótkie opowiadania czy parę anegdot, aforyzmów - w formie, jak to na autora przystało, humorystycznej. Bowiem książka przeplatana jest jak dywan polnych kwiatów na halach. A jako, że tylko tam rosną najbardziej niespotykane rośliny, tak i książka jest wyjątkowa i niespotykana, jak to kolorowe piękno natury. Wiersze mieszają się z zabawnymi, krótkimi formami literackimi wśród kpiarskich rysunków. Cała książka pachnie górami i wspomnieniami, albowiem te wspomnienia mają wyjątkowo intensywny zapach. Bardzo przyjemny dla czytelnika.
Upływ czasu, zmienia wszystko, ale nie nasze wspomnienia. W dobie, gdzie nie nadążamy za rozwojem cywilizacji, żyjąc w biegu i pogoni ciągle za czymś za kimś…góry trwają w swym majestacie i pięknie. Jak kobieta; tajemnicze, na swój sposób zalotne, którym nie można się oprzeć. Miejsce, gdzie my odnajdujemy spokój i wyciszenie, taternik jest w swoim świecie. Tak, jak autor, kpiarz nad kpiarzy zaprasza nas tam, pilnując byśmy nie odpadli od ściany.
Trudno nie wspomnieć o poetyckich zdolnościach autora, który w zabawny sposób łączy lirykę z dowcipem :
„….W górach zielonych opadła brutalnie strącona rosa, a obudzonym świstakom opadły szczęki…..” / str.51, rozdział „ Na cały głos”/
Charakterystyczne również jest to, że autor w mini opowiadaniach nie używa imion, nazwisk. Tak jakoś bezosobowo, ale myślę, że powód był jeden, nacisk na zjawisko a nie osobę. Dodatkowym plusem książki jest opis wyprawy na K2 w Karakorum oraz wybór autora znakomitych wspinaczy oraz osób zasłużonych dla Tatr i Zakopanego, jak autor w rozdziale 12 ich opisuje.
Resumując, warto sięgnąć po książkę. Podobno się tak nie mów, ale czytelnik mi wybaczy: humor z górnej półki .W sposób lekki, subtelny i dowcipny autor nie tylko nas rozbawia, ale i uczy. Przynajmniej w moim wypadku, poszerzyłam swą wiedzę / przy raczej niewiedzy/ na temat gór i alpinizmu. I kiedy dotrzemy do ostatniego rozdziału, żałujemy, że to już koniec. Mój wielki szacunek dla osób uprawiających alpinizm, bo sama przy mojej fobii - lęku wysokości, bym odpadła przerażona na metrze, na boulderingu w cichej nadziei na dobry materac.
Kamila Kampa
Marek konecki , Lodowy rycerz i inne górskie osobliwości, ISBN 978-83-61968-36-8, drukarnia POZKAl,, stron 413