Autorka jest dziennikarką. Niezwykła i ciekawa postać, jak i tajemnicza. Jedyne co udało mi się znaleźć z jej bibliografii, to słowa Elżbiety Kisielewskiej :
cyt.”Magda Omilianowicz, która w 20-letniej karierze dziennikarskiej podróżowała po nieomal całej Europie, a także Turcji, Egipcie, Maroku, Tunezji, Ukrainie, Rosji i Chinach oraz odbyła kilka morskich rejsów, także żaglowcem Star Flyer, repliką XVI-wiecznego klipera, jedną znajpiękniejszą jednostek pływających na świecie - swoich bohaterów odkryła w kilkudziesięciu miejscach wokół Koszalina, w którym mieszka – od Człuchowa przez Barnowo, Nierybie iRogowo do Kołobrzegu, Połczyna iDrawska. „
” Kalejdoskop” jest jej czwartą , wydaną książką. Jest to zbiór reportaży prasowych , które ukazały się w polskich i zagranicznych czasopismach w ostatnich 20 latach. Drukowane były w Głosie Koszalińskim, Polityce, Przeglądzie, Sukcesie, Miliarderze, Poznaniaku, holenderskim Reve i Nowojorskim Kurierze Plus."


Książkę autorka dedykuje swojej mamie – Basi.
Biorąc książkę do ręki, już zaciekawia okładką Maxa Skrzeczkowskiego. Kolorowa, oryginalna. Tak zwana „ kanapka” / w żargonie pasjonatów fotografii/ tzn. nałożenie paru fotografii twarzy na siebie. Tak jakby osoby pokazywały się między kolejnymi  migawkami aparatu fotograficznego.
Tak też jest w książce. Znajdziemy tam , krótkie migawki z życia bohaterów. Krótkie, gdyż są to reportaże prasowe. Galeria niezwykłych ludzi, których łączy jedno – pasja. Jak to jeden z bohaterów mówi: „..kiedy ma się pasję, życie jest bardzo interesujące...”
Jedni znaleźli sposób na nietuzinkowe życie, inni takie życie przeżyli, bo tak chciał los. Jedni mieli wpływ na nie i takie wybrali, innym życie czy też okoliczności spowodowały takie a nie inne życie.
W obu przypadkach są to historie bardzo ciekawe i zaskakujące. Czytając  ma się wrażenie, że to niesamowite, że zwykli ludzie, może mieszkający koło nas mają tak ciekawe życiorysy.
Autorka poprowadzi nas do domu Nikodema, który sprząta miasto w czynie społecznym, bo tak chce i jak mówi”...żeby się odrodzić dla Boga, trzeba umrzeć dla świata...”.Znajdziemy się u księżnej Lucyny Radziwiłl-Gregorczyk mieszkającej w bloku  z marzeniem, które chce zrealizować. Poznamy dzieje Zdzisława, recydywisty, który ukrywał się przez siedem i pół roku w lesie, gdyż „ niewinnie” nie chciał siedzieć w więzieniu. Poznamy Mariusz Michalskiego, który założył telefon miłosierdzia i w ten sposób pomaga innym, mając swoje motto życiowe” czyńcie innym jakbyście chcieli, żeby wam czyniono...”.
W tej książce poznamy wiele innych osób. Autorka zaprowadzi nas w świat magii, opętania, znachorstwa, manii religijnej,jasnowidztwa ale przede wszystkim miłości do ludzi i zwierząt. Poznamy również odchodzące zawody, jak pan Stanisław Staroń. Zaprosi nas w świat obieżyświatów, jak pan Sławek czy Robert, Adam.... Nie sposób wymienić wszystkich i wszystko co znajdziemy na kartkach „ kalejdoskopu”.
Na  stu pięćdziesięciu ośmiu stronach znajdziemy tyle ciekawych życiorysów, tyle razy Was autorka zaskoczy, zafascynuje, że nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić do przeczytania tej książki. I zaręczam , że się Drodzy czytelnicy nie znudzicie. Będzie Wam bardzo trudno oderwać się od tej książki.
 Życie często pisze niesamowite scenariusze, ale i my jak mu troszkę pomożemy, mając w sobie pasję odnajdziemy swoją drogę w życiu. I może kiedyś , kogoś z nas życiorys znajdziemy w takiej czy innej książce, bądź reportażu prasowym.


Kamila Maria Kampa
DKK Leszno