Nieznane twarze Marilyn Monroe/Normy Jeane/
Na urodziny dostałam dwie książki. Jedną o Violetcie Villas, o której już pisałam/ poniżej/ i drugą o MM. Tak jak pierwsza mnie zbulwersowała, tak druga zachwyciła.
I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te dwie kobiety coś jednak łączyło. Obydwie szukały miłości, obydwie tak naprawdę były samotne mimo uwielbienia przez ich fanów i nie uniosły swojej sławy, zagubiły się.
Naszą VV jak pisałam, obdarto w tej książce ze wszystkiego, natomiast w tej pokazano MM z jak najlepszej strony.
Jest to właściwie album fotograficzny ze zdjęciami MM. Piękne, kolorowe wydanie. Bogata dokumentacja fotograficzna.
Podzielony jest na pięć etapów z życia gwiazdy:
Kokon 1942-1946
Przeobrażenia 1947-1951
Syriusz 1952-1954
Renesans 1955-1961
Ikar Bogini 1962
Między zdjęciami MM, są krótkie cytaty o MM, wypowiedziane przez znane osoby z Hollywood, które z nią współpracowały.
Na wszystkich zdjęciach, jest taka radosna, śliczna, zalotna, pełna czaru, zmysłowa. Miała w sobie taką miękkość kota. Jako modelka była fenomenalna. Kochał ją obiektyw, a ona kochała jego. Urodziła się po to, żeby zachwycać i dawać siebie innym. Na taki wizerunek ciężko pracowała. Patrząc na te zdjęcia, aż się nie chce wierzyć, że była ofiarą hollywoodzkiej polityki. Bo tak by trzeba to nazwać. Była taką, jaką ją stworzono .Symbol seksu XX wieku .A ona ? Postrzegano ją przez wygląd, nikt się nie wysilał jaka była naprawdę. Jak to ujął mój mąż „ dusza przykryta ciałem „.
Książkę kończy posłowie w formie ostatniego wywiadu , jakiego MM udzieliła 3 sierpnia 1962 roku, parę dni później nagle odeszła. W tym roku mija 50 lat od jej niewyjaśnionej śmierci.
Bardzo mi się ta książka spodobała. Możemy w niej podziwiać piękne fotografie z życia gwiazdy. I najważniejsze- słowa, które o niej napisano są ciepłe, pełne wspomnień. Dowiemy się , że była czarującą, wrażliwa, pełną magii kobietą.
Zakończę słowami Diany Vreeland:
/cyt. Z książki /„...Marylin Monroe! To była gejsza. Urodziła się, by sprawiać przyjemność, całe życie to robiła i nie mogła już zostać nikim innym...”.
Oczywiście zachęcam do zapoznania się z tą książką. Będzie to niezwykłe przeżycie nie tylko dla fanów MM, ale również dla osób, dla których fotografia jest czymś ważnym w życiu.
Kamila Maria Kampa